Menu1 Menu2

rynek usług finansowych dla służby zdrowia

Wiadomości z rynku


11-01-2007
TRZEBA RATOWAĆ SZPITAL
Być może za pół roku rozpocznie się proces likwidacji gorzowskiego szpitala, a województwo przejmie jego astronomiczne długi - ostrzega wicemarszałek Elżbieta Płonka. Na początek marszałek zwalnia dyrektora. Decyzja o odwołaniu dyrektora Leszka Wakulicza jest już przesądzona. Zarzuty są poważne. Szpital stoi na krawędzi bankructwa. Ma prawie 300 mln zł długu. Tymczasem według wicemarszałek Płonki dyrektor nie realizuje programu restrukturyzacyjnego. W 2005 r. szpitale dostały pożyczki z Banku Gospodarstwa Krajowego. Pieniądze miały iść na spłatę zaległości wobec pracowników z tytułu ustawy "203" (chodzi o podwyżki dla pracowników służby zdrowia, które kilka lat temu uchwalił Sejm, a nie wskazał źródeł finansowania). W drugiej kolejności dyrektorzy spłacali zobowiązania wobec ZUS i urzędów skarbowych. W zamian za to musieli opracować plan naprawy szpitala i go zrealizować. Zdaniem Płonki Wakulicz tego nie robi. "Dyrektor zobowiązał się, żeby nie podwyższać wydatków szpitala. W planie finansowym na 2006 r. jest zapisane, że rok miał się zakończyć 4 mln zł na plusie. Tymczasem skończy się 10 mln straty" mówi Płonka. "Wojewoda, który nadzoruje proces naprawczy w szpitalu w końcu straci cierpliwość i za pół roku zakończy ten proces, a to oznacza proces likwidacji. Trzeba będzie powołać nową placówkę wolna od długów, a te przejdą na województwo. Będziemy sparaliżowani" mówi Płonka. Wicemarszałek zwraca również uwagę, że Wakulicz nie trzyma się zobowiązań poręczeniowych.

tytuł pisma: GAZETA WYBORCZA - GORZÓW
autor: KRZYSZTOF KOŁODZIEJCZYK
ilość stron: 3

« powrót